Przejdź do głównej zawartości

Sobota: skwarki



         

Wściekam się na siebie, że jestem mało wydajny. To nie jest tylko wściekłość „ja-kapitalistycznego”, które żyje o ile produkuje rzeczy i przez te produkty się uzasadnia i czerpie z nich swoją wartość. To tez „ja-badającego”, które uwielbia zajmować się badaniami. Tymczasem ledwo brnę przez książkę. Rozkojarzam się, tracę wątek, wsiąkam co chwila w net, piję kolejne kawy. 


Częściowo rozkojarza mnie to, co znowu przeczytałem w necie, że władza przekracza granice i zastrasza akademików. To już kolejny raz, gdy politycy bezpośrednio interesują się badaczami. Nie to, żeby się czegoś nauczyć. Są u władzy, a władza odbiera rozum. Robią to po to aby uciszać i czynić sobie akademików podległymi.(I chwilę potem czytam o zastraszaniu dziennikarki, a potem o działaczu społecznym, który ma problemy, bo nagrał brutalne zachowania policji, heh).


Ale to nie wszystko. To też ten upał. Zastygłe powietrze. Temperatura jak w szklarni. Wiem, że mam i tak dobrze, bo wszelka praca fizyczna w takich warunkach to jak tortury. Mimo wszystko, wydaje mi się, że jest coś na rzeczy.


Może warto wspomnieć czasami, że zamiany klimatu obniżą naszą produkcję akademicką?


Zastanawiam się nad opcją pracy w nocy, a spania w dzień. Tylko, że Wilczuś jest zakochany i domaga się porannych wypraw, bladym świtem, a potem przesiaduje przed bramą z melancholijnym wyrazem pyska. Nie lubię go zostawiać na dworze samego.


W każdym razie zmagam się z fizyczną niemocą. Z ciałem, które nie za dobrze funkcjonuje. Z nieustannym zmęczeniem. I zawaliłem oddanie jednego tekstu. Rzadko mi się to zdarza. I wciąż nie ogarnąłem wszystkich spraw z najbliższymi wyjazdami.


Skwierczę. 


I co po naszych opowieściach?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Promo: Tomik wierszyków

  Nie cierpię tego momentu – chociaż wcześniej jawi mi się on jako radosny – gdy coś się jednak ukazuje. Wszelkie moje teksty są lepsze, gdy są schowane. Moment, gdy się ukazuję, to jakby dopiero wtedy padało na nie światło, ukazujące pełnie nędzy. Już ich nie lubię. Chciałbym znowu je schować. W mroku nabierają niesamowitych kształtów, zyskują na wartości.  

Drugi dzień na ulicach

  Dla mnie to drugi dzień na ulicy. Przed wyjściem piszemy na kartonach oraz na biało-czerwonej fladze malujemy piorun - to nowa Polska, która rodzi się z siły kobiet. A ja pierwszy raz maszeruję pod tymi kolorami. Widzę, że są też te, pod którymi zwykle chodziłem. Powiewają flagi czarne, czarno-czerwone, tęczowe, niebieskie i biało-czerwone. Ludzi jest więcej niż wczoraj. Wylewają się z placu na pobliskie chodniki. Nie tysiąc, nie dwa, nie pięć. Nie widzę początku ani końca – ostatnio ludzie bardzo polubili spacery. Zwłaszcza dziewczyny. Wyszło też sporo znajomych. Tych, co nie widziałem od dawna, starzy znajomi z czasu aktywizmu, byłe studentki, współpracownicy. Robi się rodzinnie, gdy stoimy w kilka osób snując polityczne rozważania. Później, w marszu trochę się gubimy, pochłonięci proszeniem, aby władza szybko się oddaliła i dała wszystkim spokój. Jest spokojnie, radośnie, ale też bojowo - rząd dostaje jasny przekaz, chociaż chyba ma trudności z rozumieniem. Wła

Wychowywani przez reformę

(szkic tekstu: wszelkie uwagi mile widziane) I. Wychowanie zaczyna się od zakwestionowania wartości podmiotu. Twój obecny sposób życia jest niewłaściwy – jest lokalny, kiepski – i ty sam jesteś niewidocznym, nieistotnym lokalnym bytem, który nie posiada wartości w ramach naszych maszyn liczących i oceniających. Jesteś takim bytem, bo jesteś po prostu leniwym, ociężałym balastem, pasącym się na publicznej kasie, siedzącym na etacie i obrastającym tłuszczem? Czy może po prostu zbłądziłeś, źle zostałeś wychowany, ale można ciebie jeszcze reedukować? Nauczyciel wyrozumiały nie traci nadziei – daje szansę na poprawę. Chociaż ma świadomość, że niektórzy to tylko odpady. Odsiewanie, segregowanie to część jego misji. Nauczyciel wie: świat składa się z 1 procenta najlepszych, 10 procent bardzo dobrych, 25 procent dobrych, potem średni, i ostatni 1 procent to… To porządek rzeczy i ludzi dany przez naturę, boga czy inną siłę wyższą. Równość to komunistyczny wymysł zdepra

Obserwatorzy

Top Lista Najlepsze blogi

Najlepsze Blogi
zBLOGowani.pl
Konkurs blogów pisanych sercem