Pojawił się kolejny artykuł w którym dostrzega się
wreszcie, że cała reforma Gowina to próba ograniczenia wolności badań. Wrzuciłem artykuł na ścianę. Po chwili pojawiło się pytanie: „A co mamy z
wolności badań”. Mówiące „my” było spoza środowiska akademickiego. Pytanie więc
brzmiało: „Co społeczeństwo ma z wolności badań”. O ile w odniesieniu do
niektórych „twardych” nauk odpowiedź jest oczywista: nie korumpują jej wymogi sponsorów,
na przykład firm farmaceutycznych (zob. Krimsky, 2006). W przypadku nauk
humanistycznych i społecznych sprawa może nie jest tak oczywista.
Można zanegować oczywiście samo pytanie. Wskazują,
że jest to kolonizacja przestrzenie akademickiej przez kapitalistyczny rozum. Wzniosłym
gestem oddalić kupieckie pytanie: A co ja z tego będę miał? Życie to coś więcej
niż zyski, i nie wszystko musi być użyteczne. Z tym ostatnim zdaniem się
zgadzam. Życie rozkwita poza użytecznością. Niemniej, gest taki jest aktem
uprzywilejowania, co w czasach powszechnej prekaryzacji może budzić zawiść, a
nie solidarność. Akademickie życie nie jest wtedy prześwitem innego świata, ale
pozostałością minionych czasów, ostatnią arystokracją, którą trzeba ściąć, albo
chociaż zdeptać.
Nie tylko potencjalna zawiść jest problemem w
powyższym przypadku. Zagrożenie ekologiczne, różne faszyzmy, erozja demokracji,
kryzysy i inne nieprzyjemne rzeczy sprawiają, że bezcelowość jawi się jako
bezduszność i zgodna na nędzę i cierpienie innych.
Inną odpowiedzią jaką społeczni i humanistyczni
badacze mogą udzielić brzmi: wolność zapewnia bezpieczeństwo przed politycznymi
naciskami, presją różnych środowisk, itp. Ma ona przede wszystkim charakter
negatywny, dzięki czemu powstaje przestrzeń dla eksperymentów, krytyki. Eksperymenty
i krytyka okazują się mieć pozytywny efekt dla społeczeństwa poprzez
rozbudzanie zmysłu krytycznego, tworzenia prześwitów czegoś innego, itd. humanistyka
jako taka rozwija naszą wyobraźnię, wrażliwość, pozwala lepiej zrozumieć teraźniejszość,
innych ludzi, itd.
Znany jest zapewne
niektórym tekst Denzina w którym wskazuje na konieczność badań zaangażowanych
(Denzin, 2017).
Pisze on o tym w wielu miejscach. Tutaj próbuje wypracować pewną normę oceny
badań właśnie w odniesieniu do efektów. To jest dość problemowe ponieważ nie
znamy efektów. To zawsze jest coś nieprzewidywalnego. I też mamy groźbę
zbytniego zawężenia badań do wymogów społecznych, co może powodować zanikiem
badań, które nie są bezpośrednio zaangażowane, a które mogą z czasem stać się
elementem utopistyki. Niejasny jest też zasięg zmian. Kubinowski wskazuje, że
każde badanie jakościowe zmienia świat, chociażby samych uczestników
(Kubinowski, 2010). Moje praktyki współatuetnograficzne to potwierdzają i
jednocześnie ukazują ograniczenia (szerzej nasz zespół pisał o tym w pewnym
tekście, który czeka na korektę, jak będzie to dam link – pewnie za kilka
miesięcy).
Niemniej, to myślenie,
ostatnia odpowiedź jest mi bardzo bliska. Myślę, że nauki humanistyczne i
społeczne mogą być ważnym elementem postępu społecznego. Tylko, że ich wkład
nie należy rozumieć jako „co ja z tego mam”. Tylko: „na ile czynimy świat
lepszym”. Dzisiaj, w obliczu kryzysu, musimy wymyślać świat i siebie na nowo. Nie
uda się tego zrobić bez humanistyki i nauk społecznych. Te zaś nie mogą
funkcjonować bez wolności. Bez luksusu błądzenia, zajmowania się dziwnymi
rzeczami, podejmowania projektów, które nie wiadomo po co są.
Naiwne. Może.
Na zakończenie
optymistyczny cytat, po co są wolne media:
„Od razu poczułem się
lepiej. Jednak na krótko, bo po tym, jak napisałem i opublikowałem tekst o tym
wszystkim… nic się nie wydarzyło. Nikogo nie zwolniono. Nie wszczęto żadnego
śledztwa. Nie podjęto remontu w żadnej remizie. Wydawało się, że każdy ma to
gdzieś; no, może oprócz pewnej papużki, której kartki z moim artykułem dostały
się jako wyściółka klatki” (LeDuff, 2019, s. 203).
Mam wrażenie, że moje
wszystkie teksty cieszą papużki. Zawsze coś!
Denzin, N. K. (2017). Critical Qualitative Inquiry, Qualitative Inquiry, 23(1), https://doi.org/10.1177/1077800416681864.
Krimsky, Sh (2006). Nauka skorumpowana?. Warszawa:
PIW.
Kubinowski D. (2010), Jakościowe
badania pedagogiczne: filozofia – metodyka– ewaluacja, Lublin: Wydawnictwo
Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
LeDuff, Ch. (2019). Detroit. Wołowiec: Wydawnictwo
Czarne.
Komentarze
Prześlij komentarz