Trzeci tekst z serii kolektywnego pisania autoetnografii właśnie
się ukazał. Można go przeczytać tutaj.
To miał być pierwszy i jedyny tekst naszego zespołu. Projekt
jednak ewoluował i w trakcie pojawiły się dwa inne artykuły. To tyle jeżeli
chodzi o produkty.
Sama praca z zespołem była dla mnie transformującym
doświadczeniem. W ramach naszych badań rozkwitało to, co można uznać za
uniwersytet – nie ten realny, ale ten wymarzony, z mitów i snów. Pisaliśmy by się stawać, jako wielość i rodzaj
zrzeszenia – zmowy przeciwko maszynom kopiującym i administracyjnym.
Nie zawsze było to „łatwe” doświadczanie i stawanie się –
tak jak wszelkie studiowanie, kolektywne, horyzontalne uczenie się –
osiadaliśmy na mieliznach, gubiliśmy się i siebie nawzajem. No, to była
przygoda. Tęsknie za takim pisaniem.
Komentarze
Prześlij komentarz