Pojawiła się wreszcie długo
oczekiwana lista czasopism naukowych. Wielkie brawa dla ministra i zespołu, że
udało im się to zrobić przed ewaluacją. Ogólnie niewiele przed, gdy się weźmie
pod uwagę proces wydawniczy, ale co tam. Widać potrzebowali czasu, aby nie
zawieść odbiorców. I nie za wiedli. Po raz kolejny otrzymujemy gniot, którego
nawet serwery ministerstwa nie dały rady znieść.
Oczywiście listę można analizować i tym niektórzy się teraz zajmują. Zastanawiam się tylko po co? Sensu w tym trudno się dopatrzeć. Wzoru jakiegoś. Logiki.
Są oczywiście ideologiczne cięcia punktów dla „wrogów ludzkości” np.:
Journal for Critical Education Policy Studies
40 punktów;
Power & Education 20 punktów;
Policy Futures in Education 40 punktów;
Wszystkie trzy na Scopus.
Wszystkie trzy cenione przez pedagogów krytycznych. Miło.
Nie do końca jest też jasne dlaczego czasami czasopisma z IF są niżej punktowane od czasopism bez. Jakościowo? Nie sądzę. Bo mimo wszystko oba są wysokiej jakości.
Ministerstwo nas nie rozczarowało. Po kompromitującej liście wydawnictw, mamy równie kompromitującą listę czasopism. Oby tak dalej chłopaki!
Komentarze
Prześlij komentarz