To jest autoetnografia
jaką kocham. Autorka zawierza opowieści. Nie popełnia grzechu oddzielenia na
historię, która potem podlega zewnętrznemu omówieniu, w klasyczny, akademicki
sposób. Moreira jest autoetngrafką cały czas. Doskonale korzysta z teorii,
czynią ją elementem narracji, wchodząc w dialog. To jest ten typ
autoetnografii, który staram się pisać.
Moreria podejmuje też ważny temat – kwestie pisania
o sobie i czynienia sobie publicznym. Co za „ja” się wyłania?
Pisząc „ja” tworzymy – wspomnienia zmieniamy, a nie
odszukujemy. Przekształcamy je i siebie. Bo nie chodzi o Prawdę. To gra z
możliwościami – „what if”.
Przetwarzamy, wytwarzamy. Ja. Wspomnienia. Teksty.
Jej autoetnografia to opowieść oporowa i opór
opowieści. Opowieść o bólu pisania i konieczności pisania. O mocy słowa i
zdradzie słów. Opowieść poruszająca kwestie klasowe, rasowe i genderowe.
"This auto part in ethnography does not make much sense. Your life is not that interesting . . . nobody wants to know about you." mówi profesor do autorki.
Komentarze
Prześlij komentarz