Przejdź do głównej zawartości

Notatki: Klasa




Robię notatki z tekstu Robin Redmon Wright – autoetnografia doświadczeń edukacji z perspektywy członkini klasy robotniczej.

Zastanawiam się, do jakiej ja klasy należę. Jej doświadczenia, sposób myślenia, są mi bliskie. Odnajduję się w jej słowach – w wychowaniu poprzez kulturę popularną, w niechęci do teorii oderwanej od życia, od tu i teraz.

Mamy wspólne lektury.

Pytanie: czy to wspólność klasowa, czy może raczej wynika z doświadczeń tekstu. Czytaliśmy podobne gatunki – horror, fantastyka, pedagogika krytyczna, marksizm. Althusser. Giroux. A potem, Ellis i autoetnografia.

I podobne uczucia związane z byciem na uniwersytecie.

Lektury czy klasowe pochodzenie?

Nie jestem pewien z jakiej klasy jestem.

Jestem z czasu przełomu – narodzin i śmierci, a także śmierci i narodzin – naznaczony wzlotem i upadkiem.

Wright tłumaczy wiele doświadczeń poprzez teorie. Jakby się bała w pełni oddać autoetnografii i w niej poszukać zrozumienia siebie, świata – poprzez opowieść nie tylko ukazać własną klasowość, ale bardziej ją wyodrębnić. Ale to właśnie poezja pojawia się w momencie próby uporania się z konfliktem tożsamości.

Ale też pytanie - ile z jej doświadczeń jest "klasowych", a ile zależy od czegoś innego - przypadku czy lektur, miejsc zamieszkania (zależne zawsze od klasy?)...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tej, dej.

Po nieudanych próbach poszukiwania funduszy na wydanie książki, którą stworzyli studenci w ramach edukacyjnego projektu, postanowiliśmy poszukać wsparcia bezpośrednio u ludu. tutaj link do zrzutki Dzięki za wszelkie wsparcie! Hej! Kto czytał książkę Nekrofilna produkcja akademicka , ten wie, że był pewien projekt ze studentkami i studentami. Próbujemy wydać to, co zostało wtedy stworzone. Od kilku lat. Teraz szukamy finansowania w sposób społeczny. Wiadomo, z perspektywy nowego myślenia o nauce, taka publikacja nie ma znaczenia. Dla mnie jest to ciekawy dokument. Nie ingerowałem w pojawiające się głosy. Jeszcze, co ciekawsze, niektóre autorki są dzisiaj "poważnymi" autoetnografkami publikującymi w tak zwanych topowych czasopismach. A wszystko, również moja przygoda z AE, zaczęła się od tego projektu. Edit: pojawił się wpis dotyczący naszej zrzutki: http://sliwerski-pedagog.blogspot.com/2019/06/jak-sobie-uzbierasz-to-wydasz.html tutaj zamieszczam komentarz: ...

Promocje

Siedzę ze znajomym. Jest pełnia lata. Palimy papierosy i się pocimy. Rozmawiamy o różnych sprawach. Normalnie, chaotycznie – dygresja za dygresją, urwane wątki, podążanie za skojarzeniami, rozkojarzenia. Mówię o blogu, że piszę i coś marudzę. -Tu chodzi jedynie o fejm – odpowiada. – Nic więcej. Nie wiem czy mówi o moim blogu czy ogólnie o blogach. I czy w tym ogólnie, to moja praktyka też się mieści. Czy to rzeczywiście robię z czysto narcystycznych pobudek? Radość wielka mnie ogarnia, gdy post przeczytają z cztery osoby, ktoś kliknie „lubię to” pod postem na fejsie? Na początku, pierwszy wpis na blogu, cele zdefiniowane Od reality show do autoetnografii Trochę się zmieniło od tego czasu. Główna idea została. Komentować i czynić publicznym życie akademickie. -Kogo to interesuje?- mówi inna osoba. – Garstkę ludzi. To nie jest publiczne. Daj sobie już spokój z uniwersytetem. Szkoda zdrowia, energii. I tak to sensu nie ma. Mało co ma - myślę. ...

Promo: Tomik wierszyków

  Nie cierpię tego momentu – chociaż wcześniej jawi mi się on jako radosny – gdy coś się jednak ukazuje. Wszelkie moje teksty są lepsze, gdy są schowane. Moment, gdy się ukazuję, to jakby dopiero wtedy padało na nie światło, ukazujące pełnie nędzy. Już ich nie lubię. Chciałbym znowu je schować. W mroku nabierają niesamowitych kształtów, zyskują na wartości.  

Obserwatorzy

Top Lista Najlepsze blogi

Najlepsze Blogi
zBLOGowani.pl
Konkurs blogów pisanych sercem